Jesteśmy w
czołówce państw europejskich, które najchętniej sięgają po złocisty napój. Szczególnie warto o nim wspomnieć ze względu na zbliżający się okres wakacyjny, urlopowy oraz rozgrywek Euro 2012, kiedy to spożycie tego produktu jest największe. Zanim sięgniemy po chłodny kufel warto zastanowić się nad zaletami i wadami tego trunku. Zapraszam do lektury.
Piwo
składające się prawie w 94% z wody, chmielu, zbóż oraz alkoholu, z dietetycznego punktu nie musi być postrzegane jako „samo zło”, jednakże o wadach nie należy zapominać.
Zaletami piwa
są m.in. zawartość łatwo przyswajalnego krzemu, zawartość witamin z grupy B
oraz zawartość antyutleniaczy, która przyczynia się do zmniejszonego ryzyka
chorób układu krążenia. Im ciemniejsze, niefiltrowane piwo (z osadem) tym
zawartość wszystkich powyższych składników jest większa. Analogicznie, jasne
piwo najczęściej kupowane - ma tych witamin śladowe ilości. Wadą piwa jest przede
wszystkim fakt, iż zawiera alkohol oraz jest ciężarem energetycznym. Trunek w ilości 0,5 litra dostarcza nam około 250
kcal.
Picie
niewielkiej ilości piwa nie przyczynia się do utworzenia nadwagi czy tzw.
„mięśnia piwnego”, jest raczej skutkiem nieumiarkowanego spożycia tego trunku oraz zwiększonego przy tym apetytu, co za tym idzie dużą ilością kalorycznych
przekąsek spożywanych podczas konsumpcji tego alkoholu. Piwo wypijane do 0,5
litra(20 g czystego alkoholu etylowego) mężczyźni, 0,25l (10 g czystego alkoholu
etylowego) kobiety zostało przyjęte za dzienny limit spożycia. Zwiększona ilość
alkoholu w diecie może sprzyjać powstaniu licznych schorzeń oraz doprowadzić do
uzależnienia, dlatego we wszystkim trzeba znaleźć złoty środek czyli umiar.